Autor Wiadomość
Mazi Senior (Dziadek)
PostWysłany: Pon 18:46, 19 Cze 2006    Temat postu:

dobry turniej,
gratuluje i czekam na nasz.
Ismaril
PostWysłany: Pon 11:06, 19 Cze 2006    Temat postu:

Po to są te punkty żeby ludzie grali ładnymi armiami. Z takimi się fajniej gra, gra daje więcej przyjemności.
ZAKRZEW
PostWysłany: Nie 20:35, 18 Cze 2006    Temat postu:

Dobra ale te 18 pkt to i tak jest bardzo dużo. Za dużo żeby bez tych punktów coś znaczyć na turnieju.
Ismaril
PostWysłany: Nie 19:16, 18 Cze 2006    Temat postu:

ZAKRZEW napisał:

Ismaril fart do przeciwników? Pierwsza bitwa to był harad który miał prawie tyle woja co ja. Z tobą może i robiłem błędy ale ty też je robiłeś i to duże. I akurat z tobą miałem największego pecha w kościach.


Ja zrobiłem tyle błędów w jednej bitwie z tobą co przez cały turniej kiedyś nie robiłem. Myślałem, że będę miał dużo gorsze miejsce, ale z 6 VP zadecydowało, że nie byłem z 15. turniej był naprawdę na wysokim poziomie. A w turnieju to tylko w ostatniej bitwie nie zrobiłem zadnych błedów.


Cytat:
I tak jak mówił Zakrzew, trzeba sobie podpicować armie na max, żeby coś zaistnieć na takim turnieju, jak za nadesłaną w terminie rozpe było 5 VP to letka przesada...


Tak naprawdę w tym turnieju można było dostać realnie 18 p. z hobby, bo reszta się zerowałą- wszyscy mieli punkty za klimat i za rozpiski. Bitwy były najważniejsze. Co innego master gdzie hobbystyka bedzie dosyć ważna, bo to nie tylko gra ale armie zrobione na full, znajomość zasad i siwata Władcy Pierścieni.
Calittus
PostWysłany: Nie 17:03, 18 Cze 2006    Temat postu:

Nie no myślałem, że zająłem wyższe miejsce Evil or Very Mad

moje wyniki: 10-10, 20-0, 0-20, 11-9- sądziłem, że będę wyżej

Mój występ pozostawiam bez komentarza, ale za to zrehabilituje się na turnieju 1 lipca Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

I tak jak mówił Zakrzew, trzeba sobie podpicować armie na max, żeby coś zaistnieć na takim turnieju, jak za nadesłaną w terminie rozpe było 5 VP to letka przesada...
YEELLOW Harad
PostWysłany: Nie 16:24, 18 Cze 2006    Temat postu:

Wyniki

Miejsce imie nazwisko nick miasto
1 Patryk Szpura Potworek Warszawa
2 Rafał zarębski Mordor Świdnik
3 Maciej Związko Filo Lublin
4 Łukasz Janicki Eorl Świdnik
5 Tomasz Puczkowski Puczo Warszawa
6 Patryk Rudnik Amandil Warszawa
7 Jakub Kosicki Ezekiel Warszawa
8 Łukasz Zarębski Ismaril Świdnik
9 Jakub Charmo Kubbek Warszawa
10 Paweł Badzio Szogun Puławy
11 Michał Badzio Linek Puławy
12 Piotr Zakrzewski Zakrzew Rzeszów
13 Michał Jaworski Yeellow Lublin
14 Filip Janicki Pippin Lublin
15 Jacek Płowaś Cycuś Świdnik
16 Paweł Filipowicz Eomer Lublin
17 Paweł Jaworski Yavek Lublin
18 Tadeusz Kubaszek Tedi Rzeszów
19 Kamil Kalita Calittus Rzeszów
20 Miłosz Taracha Lublin
21 Maciej Homenda Gimli Lublin
22 Krzysztof Stojak Diego Lublin
ZAKRZEW
PostWysłany: Nie 15:21, 18 Cze 2006    Temat postu:

Przede wszystkim to muszę dopracować armię żeby nie tracić pkt na podstawkach itd.
Ismaril fart do przeciwników? Pierwsza bitwa to był harad który miał prawie tyle woja co ja. Z tobą może i robiłem błędy ale ty też je robiłeś i to duże. I akurat z tobą miałem największego pecha w kościach.
Mordor
PostWysłany: Nie 15:04, 18 Cze 2006    Temat postu:

No turniej bardzo udany, ale to co będzie na Masterze przerośnie to 10 razy.
Farta to my nie mamy, bo jak ja trafiam średnio na ponad 20 kości z salwy trzy 6 to to się nie nazywa fart, a mimo to byłem 2 po miłej luzackiej grze. U nas są tacy co są słabi, ale jest może 5 co z dobrymi rozpiskami tworzą polską elite lotra i mogą pokonać każdego. To 12 miejsce to i tak dobrze jak na pierwszy raz w większym turnieju.
yavek
PostWysłany: Nie 13:53, 18 Cze 2006    Temat postu:

Już podaje miejsca wasze.Zakrzew był 12.Calittus 17 a tedi 18 chyba.1 miejsce miał potworek taki koleś z warszawy,drugie rafał zarębski(mordor) a trzecie maciek filo.2 i 3 miejsce zajęli z lubelskiego.
Ismaril
PostWysłany: Nie 13:53, 18 Cze 2006    Temat postu:

To i ja dorzucę swoje trzy grosze do tego wszystkiego.

ZAKRZEW miał trochę farta do przeciwników bo zawsze trafiał na armie mało liczebne, vide moja, którym cięzko było zrealizować scenariusze, a one wymagały liczebności. Gdyby trafił na armie mordoru to by sromotnie przegrał bo sam robił błędy początkującego gracza. Ale i tak jest dobrym graczem, u nas w lidze pewnie by był z 4-5 na 30 osób.

A co do farta w kościch to ty nie widziałeś niektórych warszawiaków, tam to ci 8 jednostek z jednej salwy potrafią ściągnąć. Albo walka xioze z Mordorem, księciowi zostało z 5 berków plus szaman i zakatrupił tym z 60 jednostek Mordora.
Calittus
PostWysłany: Nie 12:42, 18 Cze 2006    Temat postu:

nieprawda tedi, nie grają wcale lepiej od nas, tylko farta mają i sępią się na bohów. Np z tym co ja grałem to biłem go taktyką na łeb, ale co poradzić jak on mi częsciej minasami zabijał morannonów niż odwrotnie mimo, że był DOKŁADNIE pojedynek linii morannon wspierany orkiem vs minas wspierany rangerem....
Tedi
PostWysłany: Nie 11:47, 18 Cze 2006    Temat postu:

Dokładnie tam nawet dzieci co do 5 klasy podstawówki chodzą lepiej grają niż niektórzy dużo starsi tutaj Very Happy Very Happy poziom był wysoki ale mimo to ZAKRZEW siał postrach i myśle że większość tamtejszych po kilku jego bitwach nie chciała na niego trafić Very Happy Very Happy pokazaliśmy że podkarpacie nie jest takie złe i mam nadzieje że nasze turnieje będą coraz leprze Very Happy Very Happy
Gość
PostWysłany: Nie 0:01, 18 Cze 2006    Temat postu:

Jeśli chodzi o turniej to mimo pewnych rzeczy oceniam pozytywnie. Na 1 rzut oka widać, że w innych rejonach mają zupełnie inne armie i rozpiski niż gracze podkarpacia, mimo to uważam, że całkiem nieźle poszło mi na turnieju, chociaż mogło być lepiej.

1 bitwa - szogun - scen. skarby

Gość grał szaman+22 bersów+orki
Przeciwnik nie miał łuczników, także stałem i czekałem... Coś tam zeszło ale w walce było ciężko, ale przynajmniej 2 bersów z black darta zdjąłem:D Moje siły coraz bardziej topniały, ale szarpnąłem się i rzuciłem Khamula na szamana, ze skutkiem śmiertelnym dla tego drugiego. Potem szczęście nazgulowi dopisywało, szczególnie pod koniec gry, kiedy co ture uśmiercał bersa albo nawet dwóch. Koniec bitwy- na stole zostaje berserker Szoguna (w lesie) z 2 skarbami i mój Khamul na bestii.
Remis 10-10

2 bitwa- nie pamiętam kto to był, ale zapamiętałem, że był młody i miał strasznego farta. To był chyba pippin -scen. posłańcy

Już wychylam ręke by rzucić kostką, a tu 6!, rzucam i oczywiscie przegrywam, mimo, że on grał na minasach w 1 rzędzie i to ja powinienem zabijać, bo go od 5 jechałem a on od 6. Wcale nie zwalam winy na to- u nas na większośc gorek wykonuje się test wspinaczki, dopiero po ,moim ruchu, kiedy usadziłem khamula przy 2 rangerach przypomnialem sobie u nich jest inaczej. Mimo, że podniosłem sobie F do 6 to i tak przegrałem Faramir zabił Khamula, na los rzuciłem 1 i 2, mając jeszcze 1 Mighta w zanadrzu.
nie mam ochoty dalej opisywać tej bitwy, ale i tak wygrałem 11-9. Ja przeprowadziłem 2 posłańcow a przeciwnik 1

3 bitwa totalna porazka gra z nie pamietam kim, ale pamietam ze z wawy byl i gral haradem -scen. punkty kontrolne

Tutaj też nie za bardzo będę się rozpisywał, bo szkoda gadać o tym. Główną linią frontu stanowiła linia morannon orcs, z tyłu orki (których niewielu ubyło z ostrzału) vs haradrim wspierany haradrimem. Szlag mnie trafiał jak co chwile przegrywałem walki mimo równego F. Na całą turę wygrywałem bardzo mało walk natomiast kończyły się one śmiercią haradrima, co ciekawe na ok 6 tur walki pierwszeństwo miałem 1 Evil or Very Mad
Muszę przyznać, że owy przeciwnik grał bardzo dobrze, i dobrze mi khamula zestrzelił, walczyłem wtedy z 2 haradrimami i mi w walce ustrzelił bestię, ale potem Khamul na piechta ze wsparciem uśmiercił z 6 haradrimów- bronił się z bodajże 5 towarzyszami w ruinkach .

bitwa 4- prawdziwy festwial Khamula- gra z bratem Yeellowa

Młodzieniec owy popełnił zasadniczy błąd. Zamiast iść do przodu i poważnie uszczuplić mi moją linię 18 morannon- 19 ork, to stał i pakował z łuku. Ja bym na jego miejscu tak zrobił tzn poszedł walczyć bo miał o 10 więcej jednostek. Kapitan miałby frajdę Ale wolał stać i czekać na śmierć. Gdy moja 1 armia była o 12 cm od linii elfów pojawił się mój 2 oddział, na dobry początek zszedł elf z black darta i 2 padło od Khamula w walce- musze przyznać, że podnoszenie sobie F do 6 przydaje się niesamowicie- a pierwsza tura walki mojej linii nr 2 vs elf wspierany elfem zakończyła się wynikiem elfów zabitych 4 a morannon 1

Potem szło jak po maśle, doszła linia nr i rozgromiła pojedynczą linię eflów pozbawioną wsparcia. Kapitan wraz z królową i włocznikiem elfów pobiegł uciekać, ale chyba zapomnieli, że bestia lata na 28 cm :/ O dziwo, kapitana zabiłem piechotą, nie używając transfixa Khamula.

Jeśli chodzi o przeciwnika, to jestem pod wrażeniem- yellow mówił, że on gdzieś rozegrał 20 bitew. U nas po 20 gracze po bitwach (czyt. archer) to nie wiedzą o czyms takim jakim jest strefa kontroli itp

Podsumowywując, to: poważnie zraziłem się do Mordoru, wątpie czy kiedykolwiek nim zagram na turnieju. Zdobyłem nową wiedzę w posługiwaniu się nazgulem na bestii. Panowała bardzo miła atmosfera, aczkolwiek czasami był huk i zamęt. Ponadto było porno i duszno Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy Gratuliję zwycięzcom ligi jak i zwycięscy turniej

Nie wiem dlaczego, ale tamtejsi gracze mają większego farta w kościach:/ I strasznie się sępią na bohów s łuków. Pewnie się dziwicie, że tak słabo poszło mi i zakrzewowi... Dziadek jakby tam pojechał to by sromotnie w dupe dostał, także nie szydź, bo nie jest z czego
Tedi
PostWysłany: Sob 22:26, 17 Cze 2006    Temat postu:

miejsca to zależy kto Very Happy Very Happy nie wiemy Zakrzew gdzieś na początku, Calitus troszke dalej i ja gdzieś później, pierwsze miał gość z Warszawy, swoją drogą bardzo sily team przyjechał z Warszawy i wysoki poziom gry ciężko było Very Happy Very Happy
Adas Wspanialy
PostWysłany: Sob 22:22, 17 Cze 2006    Temat postu:

a jakie zajeliści miejsca?? i kto miał 1??

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group